Poza klasycznym porterem bałtyckim możemy spotkać różne wariacje na jego temat. Browary rzemieślnicze uwielbiają eksperymentować, odkrywać style na nowo, czy robić je po swojemu. Można pokusić się o wyróżnienie kilku najczęściej spotykanych wariacji i ich zdefiniowanie.
Porter bałtycki imperialny
Różni się od wersji klasycznej wyższymi parametrami. Blg powyżej 22, może nawet przekraczać 30. Wyższy ekstrakt to także wyższa zawartość alkoholu i wyższa wartość IBU, potrzebna do zbalansowana większej słodyczy. Profil takiego piwa powinien być zbliżony do wersji klasycznej, z tym że wszystkie aromaty i smaki są intensywniejsze. Z racji bardzo wysokiego stężenia cukrów początkowych imperialne portery bałtyckie są piwami, które nie odfermentowują głęboko. Żeby zachować balans są mocniej chmielone na goryczkę, często także udział palonych słodów jest w nich większy niż w klasycznych wersjach. W efekcie piwa takie czasem tracą charakter klasycznego porteru bałtyckiego i zbliżają się profilem do imperialnego stoutu. W porównaniu do wersji klasycznej wersje imperialne mogą być ciemniejsze, zazwyczaj będą mieć też mniej obfitą i trwałą pianę.
Porter bałtycki wędzony
Od klasycznego odróżnia się użyciem w zasypie słodów wędzonych. Niektóre browary wędzą słody samodzielnie, ale zdecydowana większośc polega na ofercie specjalistycznych słodowni. Najpopularniejszym drewnem używanym do wędzenia słodu jest buk, poza nim można spotkać słody wędzone dębem, olchą, jabłonią, gruszą, wiśnią, czereśnią. A także torfem, który wnosi nuty kojarzące się niektórym z linolelum, starymi telewizorami, podkładami kolejowymi. Takie same nuty znajdziemy w torfowych whisky. Zazwyczaj wędzi się podstawowy słód jęczmienny, choć np słodownia Weyermann produkuje słód pszeniczny wędzony dębem, używany głównie do piwa Grodziskiego, a słodownia Viking oferuje możliwość wędzenia na życzenie dowolnego słodu z ich oferty. Intensywność aromatów wędzonych może być różna, od ledwo wyczuwalnej po dominującą. Budzą skojarzenia z ogniskiem, szynką, oscypkiem.
Porter bałtycki leżakowany w beczkach
Coraz powszechniejszą praktyką jest leżakowanie porterów bałtyckich w dębowych beczkach, w których uprzednio leżakowały mocne alkohole lub wina. Proces taki wzbogaca porter o nuty alkoholu, który wcześniej znajdował się w beczce. Leżakowanie wprowadza też nieco nut utlenienia.
Porter bałtycki leżakowany z drewnem
Porter leżakujący z dodatkiem drewna. Przeważnie jest to dąb, ale spotyka się także dąb, cedr, amburanę. W formie płatków, kostek, spirali. Może to być czyste drewno, lub uzyskane z beczek po mocnych alkoholach, np. płatki dębowe whisky. Taki porter zostaje wzbogacony o nuty danego drewna, bez efektów utlenienia.
Porter bałtycki z dodatkami
Przez dodatki rozumiem surowce używane do produkcji piwa, nie będące składnikami podstawowymi – woda, słód i ziarno niesłodowane, chmiel, drożdże. W porterach bałtyckich najczęściej stosuje się dodatki, których nuty występują w piwie bazowym. Tak jak suszone owoce – śliwki, rodzynki, wiśnie. Nuty czekolady i kawy można podbić ziarnem kakaowca i kawą. Można też użyć dodatków, które pasują do profilu piwa, jak np. kokos, chilli, orzechy. Wyobraźnia piwowarów wydaje się być nieograniczona, ważne tylko żeby dodatek nie zdominował całkowicie piwa. I przede wszystkim żeby całość była smaczna.
Porter bałtycki z alternatywnymi zbożami w zasypie
Porter, w którym znaczący udział mają inne zboża niż jęczmień. Najczęściej będą to żyto, owies, pszenica. Żyto wydaje się najlepiej pasować do profilu porteru bałtyckiego, zarówno przez wnoszone przez nie nuty, jak i wpływ na pełnię, odczucie w ustach.
Porter bałtycki starzony
Porter bałtycki często jest poddawany starzeniu w butelkach lub puszkach. Będzie bardziej ułożony niż wersja świeża, zazwyczaj słodszy w odbiorze, z niższą goryczką, mniej palony. Pojawiają się w nim nuty sherry, porto. Będzie mieć niższą pełnię. Ale też potrafi mieć niepożądane nuty jak sos sojowy, miód, karton. Wiele zależy od samego piwa, ale też od warunków w których było postarzane.